Komentarz biblijny na Niedzielę 3 listopada 2024

Nasza perykopa należy do drugiej części Ewangelii wg św. Marka (8,31 – 16,8). Głównym tematem tej części jest objawienie tajemnicy Jezusa jako Syna Człowieczego, który idąc niezrozumiałą nawet dla swoich uczniów drogą krzyża dokona dzieła powszechnego zbawienia.

Mk 8,31 – 16,8 dzieli się na trzy obszerne sekcje:

– droga Jezusa do Jerozolimy (8,31 – 10,52);
– objawienie się Jezusa w Jerozolimie (11-13);
– męka i zmartwychwstanie (14,1 – 16,8).

Dialog o najważniejszym przykazaniu należy do sekcji środkowej.
Jezus nie dokonuje w Jerozolimie żadnych uzdrowień, ani innych cudownych znaków dla ludu. Oczyszczenie Świątyni z przekupniów oraz nauczanie są przygotowaniem do kulminacyjnego objawienia Jezusa jako Syna Bożego, które dokona się wobec Żydów i narodów pogańskich podczas Jego męki (por. 14,61n; 15,38n).
Charakterystycznym, powtarzającym się elementem są w tej sekcji wzmianki o Świątyni jako miejscu, do którego Jezus przychodzi codziennie i gdzie naucza (11,11.15.27; 12,35; 13,1.3.14). Świątynia staje się w ten sposób miejscem nieustającej konfrontacji Jezusa z oficjalnymi przedstawicielami judaizmu: arcykapłanami, uczonymi w Piśmie i starszymi ludu, faryzeuszami, herodianami i saduceuszami. W dyskusjach z nimi Jezus szereg razy wykazuje, że sprawowany przez nich kult oraz głoszone przez nich nauki są pełne błędów i że ci, którzy mieli strzec czystości wiary w Boga żywego, w rzeczywistości odeszli od Boga i Jego przykazań w imię zachowania własnych tradycji. Jezus objawia się tu jako prawdziwy Pan i Gospodarz Świątyni, który swoją nauką prostuje to, co w dziedzinie wiary w Boga i kultu zostało wykrzywione przez ludzi przywiązanych do swoich tradycji bardziej niż do Bożych przykazań i prawdziwego objawienia (11,17.33; 12,10.17.27.37.38.43; por. 7,6-9!). W rezultacie Jezus zostaje odrzucony i skazany na śmierć przez przywódców Izraela, którzy nie chcieli zaakceptować faktu, że oto Dziedzic przyszedł, aby objąć władzę nad Winnicą Izraela (12,7nn; por. 11,18; 3,6; 14,64).
Innym interesującym wątkiem jest to, że Jezus każdego wieczoru opuszcza wraz z Dwunastoma Świątynię udając się poza miasto, w stronę góry Oliwnej, i że właśnie tam, poza Świątynią, naucza swoich uczniów zapowiadając przy tym zniszczenie Świątyni i ostateczne zerwanie z Synagogą (por. 13,1nn.9.14). Tłum Żydów, który z radością powitał Jezusa jako Mesjasza i chętnie słuchał Jego nauki (por. 11,9n.18; 12,12.37), ostatecznie odwróci się od Niego i pod wpływem swoich przywódców zażąda Jego ukrzyżowania (15,11nn).

 Natomiast uczniowie Jezusa, których wiara w Jezusa zostanie odbudowana i umocniona po doświadczeniu Jego Paschy, staną się zalążkiem nowego Ludu Bożego i mimo prześladowań będą głosić Ewangelię Żydom i poganom po całej ziemi.
Kontekst analizowanej perykopy pozwala czytelnikowi Ewangelii wyciągnąć jeden ważny wniosek: tylko Jezus we właściwy sposób interpretuje Pisma i objawia w pełni wolę Boga. Aby ją zrozumieć, trzeba koniecznie stać się Jego uczniem, tak jak uczony w Piśmie, który wchodząc w szczery dialog z Nim, przybliżył się do królestwa Bożego. Jeśli zaś ktoś – będąc nawet człowiekiem bardzo religijnym ‑ odrzuca Jezusa i Jego autorytet, ryzykuje, że jego religijność zacznie się rozmijać z prawdziwą wolą Bożą, ulegnie wypaczeniu i stanie się w gruncie rzeczy religią śmierci (por. 3,6; 11,18; 12,7).


Perykopa ma strukturę chiazmu tzn. oparta jest o schemat A-B-B’-A’.
Werset 28 (A) jest paralelny do w. 34 (A’) dzięki występującym w nich podobnym wyrażeniom „dobrze/rozumnie odpowiedział” oraz „zapytał/zapytać Go”.
Wyraźnie widać również paralelizm wersetów 29-31 (B) gdzie Jezus cytuje podwójne przykazanie miłości, i ww. 32-33 (B’), w których uczony w Piśmie, jako pojętny uczeń, powtarza je za Jezusem. W każdym z tych dwóch segmentów po dwa razy powtarza się kluczowe słowo „miłować” (agapan).
Ich dialog nie ma charakteru polemiki, lecz jest raczej rozmową ucznia z mistrzem, o czym świadczy uznanie wyrażone najpierw Jezusowi przez uczonego w Piśmie, a następnie pochwała udzielona uczonemu przez Jezusa. Taki kształt ich rozmowy może się wydawać dość zdumiewający zważywszy na kontekst ostrych polemik, w których przeciw Jezusowi występują również uczeni w Piśmie (11,18.27; 12,35.38), oraz na fakt, że pytający sam jest doktorem Prawa i ma zapewne swoich uczniów.
Struktura perykopy potwierdza to, co wynika z całego kontekstu, że Jezus zaprasza do dialogu i uczniostwa wszystkich szczerze szukających prawdy, nawet tych, którzy należą do nieprzychylnego Mu stronnictwa. Przyjęcie słów Jezusa sprawia, że zaczynamy rozumieć Pisma i stajemy się stopniowo uczestnikami królestwa Bożego.


w. 28 Zbliżył się także jeden z uczonych w Piśmie, który im się przysłuchiwał, gdy rozprawiali ze sobą. Widząc, że Jezus dobrze im odpowiedział, zapytał Go…

Przed chwilą Jezus dyskutował z saduceuszami, którzy chcieli sprowadzić do absurdu i ośmieszyć naukę o zmartwychwstaniu umarłych, nieuznawaną przez nich. Jednak to Jezus wykazał im na podstawie Tory uznawanej przez saduceuszów za jedyne źródło Objawienia, że są w wielkim błędzie nie rozumiejąc Pisma ani mocy Bożej (12,24.27).
Wspaniała interpretacja słów Pisma i wyjaśnienie tajemnicy zmartwychwstania zachwyciły uczonego w Piśmie (gr. grammateus), prawdopodobnie ze stronnictwa faryzeuszów, który zbliżył się do Jezusa nie tylko w sensie dosłownym, aby zacząć rozmowę z Nim, ale także w sensie duchowym: pociągnięty mądrością i pięknem jego nauki (gr. kalōs = dobrze i pięknie) zapragnął zadać Mu ważne pytanie.
«Które jest pierwsze ze wszystkich przykazań?»
Rabini doliczyli się w Prawie Mojżeszowym aż 613 przykazań, w tym 365 zakazów i 248 nakazów. Oczywiście nie wszystkie były jednakowo ważne i toczyła się ożywiona dyskusja na temat ich hierarchii. Próbowano je klasyfikować, dzieląc na wielkie i małe, ciężkie i lekkie, ogólne i szczegółowe, ale niełatwo było znaleźć w gąszczu przepisów zasadę porządkującą je wszystkie. Stąd też pytanie postawione przez uczonego wcale nie było akademickie, lecz było palącym problemem: co stanowi istotę i centrum woli Bożej? czego przede wszystkim żąda od nas Bóg?
Odpowiedzi proponowane przez rabinów były różne. Jeden z nich, Hillel (zm. ok. 10 r. po Chr.), powiedział: „Co nienawistne tobie, nie czyń tego swemu bliźniemu. Oto cała Tora. Reszta to komentarz. Idź i ucz się.” (Talmud, Shabbat 31a). Inni nauczyciele kładli nacisk na wiarę w Boga, jeszcze inni twierdzili, że nie można wskazać jednej reguły, z której można by wyprowadzić wszystkie pozostałe przykazania.

w. 29-30 Jezus odpowiedział: «Pierwsze jest: Słuchaj, Izraelu, Pan Bóg nasz, Pan jest jeden.  Będziesz miłował Pana, Boga swego, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą.

 Jezus cytuje słowa Tory, których w Izraelu uczono na pamięć już małe dzieci, i które pobożny Żyd recytował dwa razy dziennie jako swoją podstawową modlitwę: słynne Szemà Israel z Pwt 6,4-5. Jest to w gruncie rzeczy pozytywne ujęcie pierwszego przykazania Dekalogu: „Jam jest Pan, Bóg twój, który cię wyprowadził z ziemi egipskiej, z domu niewoli. Nie będziesz miał bogów innych oprócz Mnie” (Pwt 5,6-7; por. Wj 20,1nn). Bardzo istotny dla właściwego zrozumienia I przykazania i wszystkich innych przykazań jest ów kontekst historiozbawczy. Bóg najpierw w cudowny sposób wyzwala swój lud, objawia się w jego historii jako Zbawiciel, a następnie wchodzi z nim w przymierze i domaga się od swego ludu dwóch rzeczy: odrzucenia wszelkiego bałwochwalstwa oraz miłości całym sercem, duszą, umysłem i ze wszystkich sił. Ta miłość Boga – bezwarunkowa i nieograniczona, miłość ponad wszystko – jest jedynie odpowiedzią na miłość okazaną ludziom przez Boga w konkretnych wydarzeniach. Miłość ta winna kierować wszystkimi poruszeniami ludzkiego ducha i obejmować całe postępowanie.
Miłość Boga całą swoją mocą oznacza podporządkowanie Jego panowaniu także tego, co się posiada i czym dysponuje, a więc pieniądza. Przykład tego dała uboga wdowa, która – tłumacząc dosłownie – złożyła Bogu na ofiarę „całe swoje życie” (gr. holon ton bion autēs: Mk 12,44). Miłość zatem polega na całkowitym poddaniu swojego życia Bogu.

w. 31 Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych». 

Drugie przykazanie, które Jezus łączy z pierwszym, to wezwanie do miłości bliźniego, zaczerpnięte z Kpł 19,18. Stoi ono w kontekście całego szeregu bardzo szczegółowych reguł postępowania względem braci, stanowiąc ich ukoronowanie (19,9-17).
Przypomina się w tym miejscu pytanie, które postawił Jezusowi uczony w Prawie w paralelnym opowiadaniu w Łk 10,29: kto jest owym bliźnim, którego należy miłować jak siebie samego?
Dla Żydów bliźnim czyli bratem był przede wszystkim drugi Żyd, ewentualnie prozelita tj. cudzoziemiec, który przyjął obrzezanie i przepisy Prawa. Jezus natomiast odpowiada na to pytanie przypowieścią o miłosiernym Samarytaninie, wskazując w ten sposób dosadnie, że bliźnim dla człowieka jest każdy człowiek w potrzebie, bez względu na różnice etniczne czy religijne.
Jezusowym komentarzem do tego przykazania jest Kazanie na Górze, a zwłaszcza Mt 5,43-48: „Słyszeliście, że powiedziano: Będziesz miłował swego bliźniego, a nieprzyjaciela swego będziesz nienawidził. A Ja wam powiadam: Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują; tak będziecie synami Ojca waszego, który jest w niebie…”
Naukę Jezusa powtarza w swoich listach św. Paweł: „Nikomu nie bądźcie nic dłużni poza wzajemną miłością. Kto bowiem miłuje bliźniego, wypełnił Prawo. Albowiem przykazania: Nie cudzołóż, nie zabijaj, nie kradnij, nie pożądaj, i wszystkie inne – streszczają się w tym nakazie: Miłuj bliźniego swego jak siebie samego! Miłość nie wyrządza zła bliźniemu. Przeto miłość jest doskonałym wypełnieniem Prawa (Rz 13,8-10; Ga 5,14).
Nowość nauki Jezusa polega na tym, że te dwa przykazania złączył On w jedno w taki sposób, że miłość Boga weryfikuje się w postawie względem bliźniego, a miłość bliźniego znajduje swój korzeń i uzasadnienie w miłości do Boga. Jezus odrzuca zarówno pobożność ignorującą drugiego cierpiącego człowieka, jak i filantropię ignorującą miłość i cześć względem Boga.
Podkreśleniem ścisłej więzi między oboma przykazaniami jest użycie tego samego czasownika agapan w każdym z nich. Agapē to nie uczucie do drugiego człowieka wynikające z więzi rodzinnych, etnicznych czy nawet religijnych, ale to postawa ofiarnej troski posuwająca się aż do ofiarowania siebie za drugiego. Jej Źródłem jest sam Bóg, godzien miłości i czci ponad całe stworzenie.

w. 32-33 Rzekł Mu uczony w Piśmie: «Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznieś powiedział, bo Jeden jest i nie ma innego prócz Niego.  Miłować Go całym sercem, całym umysłem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego daleko więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary». 

Jak wspomniano wyżej, uczony w Piśmie zaczyna się stawać uczniem Jezusa, wiernie powtarzającym jego naukę, na znak afirmacji i utrwalenia jej w sercu i umyśle. W swojej odpowiedzi nawiązuje do słów proroka Samuela skierowanych do nieposłusznego Bogu króla Saula: «Czyż milsze są dla Pana całopalenia i ofiary krwawe od posłuszeństwa głosowi Pana? Właśnie, lepsze jest posłuszeństwo od ofiary, uległość – od tłuszczu baranów” (1Sm 15,22).
Odpowiedź uczonego w Piśmie wskazuje, że zaczyna on rozumieć zarzuty Jezusa, który wyrzucał faryzeuszom, iż trzymając się nadmiernie rozbudowanych przepisów i rytuałów zagubili wyczucie woli Bożej i miłość bliźniego: „Dajecie dziesięcinę z mięty i ruty, i z wszelkiego rodzaju jarzyny, a pomijacie sprawiedliwość i miłość Bożą. Tymczasem to należało czynić, i tamtego nie opuszczać” (Łk 11,42; por. Mk 7,6-13).

w. 34 Jezus widząc, że rozumnie odpowiedział, rzekł do niego: «Niedaleko jesteś od królestwa Bożego». I nikt już nie odważył się więcej Go pytać.

Jezus ma ostanie słowo w tym dialogu, a Jego autorytet nie skończenie przewyższa uczonego rabina, który z entuzjazmem „pochwalił” Nauczyciela. Jezus czyta w jego sumieniu i pomimo, że rozmowa toczy się w ogniu polemik z Żydami, dostrzega w jego sercu szczere pragnienie prawdy. Dostrzega w nim rozumność polegającą na umiejętności rozróżniania pomiędzy wielością przepisów Prawa a tym, co naprawdę istotne: duchem miłości, która nadaje sens wszystkim przepisom.
Uczony w Piśmie –podobnie jak bogaty zwierzchnik (10,21) jest niedaleko królestwa, ale jeszcze do niego nie wszedł. Brakuje mu jednego: sprzedać to, co dotąd posiadł, rozdać ubogim i pójść za Jezusem w nieznane; rozpoznać w Nim tę Boską Miłość, dla której warto zostawić wszystko inne.
Choć nie wiemy, jaka była odpowiedź tego konkretnego człowieka na delikatne zaproszenie Jezusa, to znamy historię innego uczonego w Piśmie, który wyznaje: „Ja, w stosunku do Prawa – faryzeusz, co do gorliwości – prześladowca Kościoła, co do sprawiedliwości legalnej – stałem się bez zarzutu. Ale to wszystko, co było dla mnie zyskiem, ze względu na Chrystusa uznałem za stratę. I owszem, nawet wszystko uznaję za stratę ze względu na najwyższą wartość poznania Chrystusa Jezusa, Pana mojego. Dla Niego wyzułem się ze wszystkiego i uznaję to za śmieci, bylebym pozyskał Chrystusa i znalazł się w Nim – nie mając mojej sprawiedliwości, pochodzącej z Prawa, lecz Bożą sprawiedliwość, otrzymaną przez wiarę w Chrystusa, sprawiedliwość pochodzącą od Boga, opartą na wierze – przez poznanie Jego: zarówno mocy Jego zmartwychwstania, jak i udziału w Jego cierpieniach – w nadziei, że upodabniając się do Jego śmierci, dojdę jakoś do pełnego powstania z martwych. Nie mówię, że już to osiągnąłem i już się stałem doskonałym, lecz pędzę, abym też to zdobył, bo i sam zostałem zdobyty przez Chrystusa Jezusa” (Flp 3,5-12).
Oto przykład człowieka, który posiadł królestwo Boże!